Naleśniki z truskawkami!!
14:15
Sezon na truskawki powoli dobiega końca, a ja wykorzystałam te okazję w pełni. Truskawki królowały u mnie codziennie w ogromnych ilościach, za to uwielbiam początek lata, właśnie za truskawki, czereśnie! Nie ma nic lepszego. Kombinowania w kuchni było od groma i to jest właśnie w tym najlepsze!
Składniki:
- 2 jajka;
- 1/3 szklanki mleka;
- truskawki;
- 50g otręb/płatków owsianych/mąki żytniej;
- słodzik 4-5 tabletek;
- aromat waniliowy;
- 25g WPC.
Sposób przygotowania;
- wszystko oprócz truskawek i słodzika razem blenderujemy;
- truskawki blenderujemy ze słodzikiem;
- naleśniki smażymy na dowolnym oleju i nakładamy 'dżem z truskawek'.
15 komentarze
Mniam, truskawki górą!
OdpowiedzUsuńa widzisz, dziś na obiad zaserwowałam sobie naleśniki z truskawkami... niebo w gębie. ! :)
OdpowiedzUsuńtrzeba korzystać, póki jest sezon. :)
uwielbiam truskawki, a te nalesniki wyglądają obłednie :)
OdpowiedzUsuńSezon dobIega końca?
OdpowiedzUsuńUwielbiam naleśniki! A z truskawkami wymiatają. :)
OdpowiedzUsuńjak ja dawno nie jadłam naleśników :)
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi, żeby cudeńka pomrozić! :)
OdpowiedzUsuńnaleśniki z truskawkami, kocham! :D i na całego korzystam z sezonu :D
OdpowiedzUsuńmmmmmmmmm <33 i tym sposobem wieczorem mam smak na nalesniki :D
OdpowiedzUsuńMiodzio, dziś już nie zrobię ich, bo mam zaplanowany cały jadłospis, ale jutro z największą przyjemnością :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam naleśniki z truskawkami :) To przepyszne połączenie :)
OdpowiedzUsuńHej, świetny blog, fajnie się go czyta :) do tego stopnia, że chciałabym zapytać Cię o radę, jakieś wskazówki. Otóż, robiłam sobie redukcję od połowy kwietnia, przyjmowałam od 1300-1400kcal, ale nie ćwiczyłam ze względu na brak czasu (tzn pakowałam tylko ręce bo mam trochę obsesję na tym punkcie :D). No i schudłam 5kg (z 58 na 53). Tyle, że centymetr pokazuje tylko 2cm mniej w talii i w udzie, a w lustrze w sumie nie widzę zmiany na lepsze, a wręcz gorsze - mam wrażenie, że tłuszczu jest więcej, takiej galaretki :( już nie wiem co mam jeść żeby pozbyć się tego tłuszczu bez ćwiczeń (mam zawalony czas, dwie szkoły, dwie sesje, do tego praktyki...). Liczę, że coś mi doradzisz.
OdpowiedzUsuńWyglądają świetnie! Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze zdobyć jakieś truskawki i spróbować tego cuda!
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam na http://psycholog-na-silowni.blogspot.com/ :)
Pyszności :) też starałam się wykorzystać sezon na truskawki na maxa :)
OdpowiedzUsuńI naszła mnie przez Ciebie ochota na truskawki :D. Trzeba ruszyć po nie puki jeszcze są! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuje za komentarz! :)